Czy Ty też rośniesz na małego faszystę?

piątek, września 18, 2015 Unknown 0 Comments


Bo są takie hasła, na które trudno odpowiedzieć.


Polska to piękny kraj. Kraj, w którym co druga osoba jest faszystą, komunistą, antysemitą i homofobem. A Ci co nie zmieścili się w żadnej połowie, codziennie kandydują do miana ksenofobów i rasistów. Została tylko garstka niemów, dziennikarzy i tych od kolegów gejów. Innych już dawno powinni być wykluczeni z życia politycznego, społecznego, założyć pasiaki i zapuścić wąsy. A to wszystko przez mowę nienawiści. Porównania do zbrodniarzy wojennych stały się ostatnio modne i złoty pociąg temu, kto wytłumaczy, jak głupim trzeba być, żeby każde obraźliwe słowo wpisywać do słownika małego nazisty. Nie od dziś wiadomo, że takie teksty są najlepsze do przywalenia drugiej osobie i zamknięcia jej mordy. Nie trzeba mieć argumentów, aby w łatwy sposób zdyskredytować człowieka, bo w końcu coś musi być na rzeczy, gdy ktoś dał mu zrozumienia, że trzyma w szafie strój z Hitlerjugend. Nie przyklaskuję więc na spot Fundacji Batorego - Stop mowie nienawiści, choć akcja jest szczytna. Niestety zła.

Akcja, którą rozpoczęli Ci z Batorego, jest jedną z tych kampanii, których nie można nie poprzeć, bo w końcu cud, miód i malina. Wszystko tu szczytne i dobre - zasługujące zatem na jak największe poparcie, a na pewno na danie lajka przez Facebooka. Wszyscy się zgadzamy, że im mniej nienawiści na świecie, tym lepiej. Serio. Tylko nie należy walczyć o lepszy świat w ten sposób. Tak nachalnie, bezczelnie i głupio. Akcja, która kojarzyła się pozytywnie, gdy pierwszy raz się z nią zetknąłem, teraz jest okopywana przez połowę internetu i choć chciałbym wziąć ją w obronę, to worek z dobrymi uczynkami już się mi wyczerpał.

Mowa nienawiści, to według przedstawionego spotu określone zachowania, słowa i sytuacje w których nie postępujesz tak jak powinieneś, mówisz to co nie potrzeba i bezpodstawnie obrażasz kogoś. Gdzie podziały się czasy, gdy nazwanie kogoś, pedałem, ciotą i cwelem nie ruszało nikogo, a na pewno nikt z tego powodu się nie załamywał i potajemnie nie odkładał z kieszonkowego na sznurek. To było normalne i w szkole co drugie zdanie zawierało coś obraźliwego w stosunku do drugiej osoby. Tylko nikt nie wpadał z tego powodu w płacz, a my do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy, że propagowaliśmy mowę nienawiści i już od najmłodszych lat rozpoczęliśmy drogę do zostania faszystami. Dla nas były to tylko głupie docinki, żarty i temu podobne rzeczy. Aż dziwię się, że nikt z nas nie siedzi jeszcze w więzieniu, nie ma wytatuowanej swastyki na ramieniu i po bierzmowaniu nie dodał sobie imienia Adolf.

Teraz okazuje się, że mową nienawiści jest wszystko, a żartowanie z murzynów spoko nie jest. Ogólnie żarty nie mogą być śmieszne, jeżeli nie są poprawne. Walka z mową nienawiści jest warta poparcia, tylko podciąganie pod nią wszystkiego, co drugiej osobie się nie podoba nie jest w porządku. Mogę się więc wkurzać, kląć i walić w klawiaturę, że takie kategoryzowanie tematu mi się nie podoba, jednak to nic nie da, bo ta poprawność, która jest narzucana społeczeństwu, będzie się tylko pogłębiać i przestanie trafiać do mnie w żaden sposób. Poza tym, jak wiadomo nienawiści nie da się zwalczyć, bo dużo nie trzeba aby narazić się na krytykę. Znajdźcie mi osobę, która lubi gdy ktoś porównuje ją do Hitlera. Kampanie społeczne muszą poruszać, to jasne, bo po co by one nam były potrzebne, gdyby zobaczyły je tylko twórcy, a poruszyły reżysera i jego mamę. Trzeba więc szokować, interesować i prowokować.

Nie wiem do czego to wszystko prowadzi, czy do momentu, gdy każdy będzie bał się wypowiedzieć jakiekolwiek zdanie, bo jeśli komuś się ono nie spodoba, to bransolety na rękę i na imprezę w komendzie. Nie podoba mi się sposób prowadzenia tej akcji, który mówi - albo zgadzacie się na wszystko, albo czytacie do poduszki Main Kampf. Dlaczego, ktoś chce zwalczać mowę nienawiści zapędzając Cię pod ścianę i krzycząc -Hi Hitla? Hi hitla? Ten spot przecież wzywa do buntu przeciwko nakazom zachowania, gdzie nie można zażartować, ani nawet wypowiedzieć własnego zdania.
W końcu gdy chcesz nauczyć dziecko dobrych zachowań i tolerancji, nie każesz mu przestać mówić brzydkie słowa, bo jak nie to Hitler. Ta kampania zamiast pokazać, że mowa nienawiści nie jest niczym uzasadniona, wali nas w twarz krzycząc, żebyśmy przestali być faszystami.Ten spot bazuje na prostym myśleniu i generalizowani. Hitler był zły, więc i osoby, które tak mówią są złe. Zamiast ukazania, że dana osoba jest taka jak inne, lub ta inność nie musi Ci przeszkadzać abyście żyli razem, rzuca Ci hasłem, żebyś się powstrzymał przed ocenianiem innych jak SS.

Mowa nienawiści to sposób myślenia, a nie pojedyncze słowa. Nie zależy od wykształcenia, pochodzenia i temu podobnych pierdół. Na nic zda się walka przeciw obraźliwym słowom, jak to nie je trzeba zmienić. Mowę nienawiści, jak i samą nienawiść ma się w głowie, a słowa to tylko skutki. Nie bądźmy naiwni, że to się zmieni i wszyscy staniemy się dla siebie mili. Nawet 100 różnych zakazów, akcji i kampanii nie da rady. My tego nie potrzebujemy. Dobrze nam z tym, gdy możemy komuś dowalić. Od razu jakoś przyjemniej.

0 komentarze :

Masz zdanie, to je wypowiedz. Jak głupie, to najwyżej skasuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.